Kategorie
Jak wygląda terapia integracji sensorycznej?
Rodzice zapisując dziecko na terapię integracji sensorycznej nie zawsze wiedzą o co tak naprawdę w tej terapii chodzi. Dziecko przecież cały czas się bawi – skacze na trampolinie, huśta się, turla, wspina…. Prawie jak na sali zabaw. I właśnie o to w tym wszystkim chodzi – dzieci bawiąc się, nawet nie wiedzą, że ćwiczą, a ich mózg i mięśnie wykonują ogromną pracę. Bo przecież terapia integracji sensorycznej to taka „naukowa zabawa”, która ma na celu lepszą integrację wrażeń zmysłowych, docierających do mózgu dziecka. Nie jest to jednak zabawa dla samej zabawy, tu każda aktywność ma swój cel i czemuś służy.
Terapia prowadzona jest w specjalnie wyposażonej przestronnej sali przez wykwalifikowanego terapeutę, zwykle jest dla dziecka przyjemna i atrakcyjna. Podczas różnych aktywności dzieci korzystają z huśtawek, skaczą na trampolinie, turlają się w beczce, jeżdżą na specjalnie przeznaczonej do tego deskorolce, pokonują tory przeszkód etc. Bawiąc się zupełnie nie zdają sobie sprawy, że ich mózg i mięśnie wykonują w tym czasie ogrom pracy.
Oczywiście terapia integracji sensorycznej dla każdego dziecka jest inna, bo zależy od rodzaju zaburzeń, jakie ma dane dziecko, jego wieku, możliwości, a nawet zainteresowań. Każde dziecko na początku terapii powinno mieć napisany plan terapii, według którego terapeuta będzie pracował. Inne potrzeby będzie miało dziecko nadwrażliwe na bodźce, a zupełnie inne dziecko poszukujące wrażeń zmysłowych. Jednak w każdym z tych przypadków bazą będzie dostarczanie wrażeń przedsionkowych i proprioceptywnych, czyli tych pochodzących z ruchu i ciężkiej pracy mięśni. Jeżeli dziecko intensywnie poszukuje doznań ruchowych będzie miało tych aktywności w toku terapii więcej, żeby móc zaspokoić jego potrzeby sensoryczne. Są jednak dzieci, które boją się ruchu lub unikają pewnych rodzajów ruchu, np. huśtania lub kręcenia się. W tym przypadku zabawy ruchowe będą włączane stopniowo, tak, aby dziecko mogło przyzwyczaić się do nowego rodzaju ruchu i aby nie doprowadzić do przestymulowania.
Spora część dzieci uczęszczających na terapię integracji sensorycznej ma nadwrażliwość dotykową. Wtedy terapeuta włącza aktywności stymulujące układ dotykowy, różnego rodzaju masaże, zabawy różnymi substancjami, masami sensorycznymi, materiałami sypkimi np. ryż, kasza, fasola. Wszystko to ma na celu coraz lepsze tolerowanie przez dziecko bodźców czucia powierzchownego. Podobnie w przypadku nadwrażliwości słuchowej – w toku terapii włączane są aktywności stymulujące zmysł słuchu, zabawy instrumentami, odgłosy zwierząt, urządzeń, zabawki dźwiękowe etc.
Oprócz zaburzeń o charakterze nadwrażliwości lub podwrażliwości, niektóre dzieci mają dodatkowo zaburzenia o charakterze posturalnym. Wtedy terapeuta wykonuje z dzieckiem dużo ćwiczeń wzmacniających napięcie posturalne, siłę mięśniową i poprawiających równowagę oraz koordynację ruchową. Dzieci wówczas ćwiczą na dużych piłkach, wykonują zadania z liną, specjalną deskorolką, pokonują różnorodne tory przeszkód, bawią się w naśladowanie ruchów i robią wiele innych ciekawych rzeczy.
Tak naprawdę nie sposób opisać wszystkiego, co dane dziecko może robić na terapii integracji sensorycznej. Żeby się tego dowiedzieć, najlepiej jest poprosić terapeutę o możliwość wejścia na salę, przynajmniej na początku terapii i podejrzenia, na czym dokładnie polegają poszczególne ćwiczenia. Niektóre z aktywności można późnij z powodzeniem wykonywać w domu. A przecież ćwiczenia w domu są także nieodłączną częścią terapii.
Czas trwania terapii zależy od wieku czynników, m.in. stopnia nasilenia zaburzeń, ale zwykle terapia trwa od roku do dwóch lat. Sesje terapeutyczne odbywają się 1-2 razy w tygodniu i trwają 45 – 60 minut.
Należy pamiętać, że z zaburzeń integracji sensorycznej się nie wyrasta, dlatego im wcześniej podejmiemy działania, tym lepiej, ponieważ im młodsze dziecko, tym bardziej plastyczny, czyli podatny na zmiany, mózg.
Anna Chacińska
pedagog specjalny, specjalista integracji sensorycznej